
Sesja Silver Models zza kulis
Dziesięć godzin, czterdzieści osób, niemal tysiąc zdjęć – tak można w skrócie podsumować sesję Silver Models, która odbyła się 26 października w warszawskim studio MĄKA. Po liczbach widać, że to był intensywny dzień, ale liczby nie są w stanie oddać atmosfery, która nam towarzyszyła. Ani piękna portretów, które tego dnia powstały.


Przed obiektywem Sebastiana Mintusa stanęło 40 silver modelek i modeli w swoich własnych – czasami szalonych – stylizacjach. Dominował kolor i uśmiech, nieschodzący z ust pomimo lekkiego stresu i zmęczenia niektórych osób – część z nich przejechała setki kilometrów, żeby dotrzeć na sesję. Jedna z pań przyleciała specjalnie z… USA.

Sesja Silver Models okazała się być ważnym wydarzeniem w życiu podopiecznych agencji. Panie nie kryły się z tym, że towarzyszą im emocje, ale te szybko mijały przed lustrem do make-upu. Dominik i Aleksandra z wyczuciem podkreślali urodę silver modelek makijażem i ułożeniem włosów, jednocześnie zajmując je rozmową. Modelki i modele wspierali się też wzajemnie, a nad komfortem uczestników czuwali Łukasz Fijałkowski i Sebastian Kalmus – organizatorzy sesji z ramienia Silver Models. Rozmowom towarzyszył życzliwy śmiech, wspólne selfie i wymiana kontaktów. Niektórzy już wcześniej znali się z internetu, a na sesji wreszcie mieli okazję poznać się na żywo.

Atmosfera była naprawdę wyjątkowa. Pozytywne emocje sprawiały, że modelom było łatwiej pozować. Tu nieocenione okazały się również podpowiedzi fotografa, co podkreślają uczestnicy sesji w komentarzach na grupie Silver Models: Influencerzy i Modele 50+. W ich relacjach dominują takie określenia jak „wspaniała przygoda”, „cudowna atmosfera”, „pełen profesjonalizm” (organizatorów), „życzliwość”.


To był wyjątkowy dzień dla nas wszystkich! Już niebawem zaprezentujemy efekty sesji.