„Pasja rodzi profesjonalizm”

Można powiedzieć, że modą zajmuję się od zawsze. Jako mała dziewczynka lubiłam przebierać się w halkę z koronkami należącą do mojej babci. Udawałam, że to suknia balowa. Doczepiałam sobie włosy ze wstążek albo zakładałam wianek z mleczy. Czasami sięgałam po babciny kapelusz i przymierzałam szpilki mamy, oczywiście za duże. I tak stawałam się księżniczką.

Tekst: Marzenna Walczak | babooshkastyle.eu

Marzenna Walczak
Marzenna Walczak, babooshkastyle.eu, w sesji dla Silver Models; fot. Sebastian Mintus

Miałam bardzo szczęśliwe dzieciństwo. W trzeciej klasie podstawówki nauczyłam się robić na drutach i haftować. W czwartej klasie, pod okiem prababci, uszyłam sobie pierwszą spódnicę, którą ozdobiłam haftowanymi kwiatami. Od piątej klasy robiłam sobie swetry, czapki, szaliki, spódnice. Przerabiałam ubrania, które miałam. Już wtedy chciałam, by były inne i miały indywidualny charakter.

Dziewczyna z „plastyka”

W liceum plastycznym uczyłam się precyzyjnego haftowania i szycia. Byłam na zabawkarstwie. Nasza „sorka” popołudniami uczyła nas kroju. Mogłyśmy przychodzić i korzystać z maszyn do szycia. Wszystkie dziewczyny z „plastyka” ubierały się w bardzo charakterystyczny sposób – awangardowy, kolorowy i odlotowy. Dziś wiem, że był to styl boho.

W latach 80., kiedy niewiele można było dostać, nabyte w szkole umiejętności bardzo mi się przydały. Na drutach robiłam ubrania dla męża, synów i siebie. Trochę też szyłam, sobie umiałam uszyć wszystko, nawet spodnie. Jeśli już korzystałam z usług krawcowej, zawsze szyła mi zaprojektowane przeze mnie ubrania. Nie korzystałam z „Burdy” czy innych magazynów. Chciałam mieć inne ubrania niż mają wszyscy. Lubiłam się wyróżniać.

Pomagałam też moim koleżankom w wyborze ubioru i zakupach. Zajmowałam się ich stylizacjami w całości. Szczególnie przed weselami, sylwestrami, balami. Wybierałam im strój i dodatki. Robiłam im makijaż, manicure, a nawet fryzurę, włącznie z obcięciem włosów. Uwielbiałam moment końcowy, kiedy ich oczy śmiały się do nowej siebie.

Nie odkładam życia na potem

Od zawsze ciągnęło mnie nie tylko do mody, ale i pisania. Miałam ambitne plany intensywnego życia twórczego jako emerytka – chciałam pisać książki, malować, oddać się pracy twórczej. Blog to forma, która łączy oba moje zamiłowania – mogę pisać o modzie i pokazywać stylizacje. Założyłam go właściwie przez przypadek, choć te podobno nie istnieją.

Pewnego dnia przyszła do mnie koleżanka. Rozmawiałyśmy – jak zwykle – o modzie, ciuszkach, innych blogach, które wtedy zaczęły dopiero się pojawiać. W pewnym momencie ona powiedziała: „Marzenna, ty powinnaś prowadzić blog. Zawsze fajnie się ubierałaś. Powinnaś pokazać innym kobietom, że po pięćdziesiątce też można być sobą. Zawsze mi doradzasz. Znasz się na tym. Moda to twój świat.” Odpowiedziałam, zgodnie z prawdą, że nie mam czasu, prowadzę agencję reklamową, jestem pochłonięta projektowaniem, pracą, domem itd. Może jak będę na emeryturze…

Ale ta myśl zakiełkowała w mojej głowie. W efekcie nie namyślałam się długo – w ciągu 2 dni podjęłam decyzję. Nie chciałam odkładać życia na potem, bo może tego „potem” nie będzie.

▪ Zapoznaj się z artykułem: Jola Rydkodym: „Kto chce, szuka sposobu”

Zapytałam męża, co on na to, a on mnie poparł. Stwierdził, że to fajny pomysł i że będzie robił mi fotografie na bloga. Ciekawa też byłam, jak zareagują na to synowie. Oni również mnie poparli i nawet zaczęli mi kupować jakieś drobiazgi z biżuterii, nietypowe ubrania. Mieszkają w UK, więc tam jest nieco inny wybór modowy niż u nas. Wiem, że pokazują mój blog swoim znajomym. Są ze mnie dumni.

Blog założyłam w 2014 roku, kiedy moje wnuczki były bardzo małe, teraz wnuczka ma 15 lat i też pokazuje mój blog swoim koleżankom.

Marzenna Walczak
Archiwalne zdjęcie Marzenny Walczak opublikowane w pierwszych latach blogowania na babooshkastyle.eu, 2015; źródło: archiwum prywatne

Blogowanie otwiera nowe drzwi

Blog bardzo wiele zmienił w moim życiu. Otworzył mi oczy, pozwolił rozwijać się i nawet zmienić zawód. Zaczęłam być zapraszana na pokazy mody, eventy, Fashion Week. Miałam okazję poznać ludzi ze świata filmu, muzyki, projektantów, prezenterów. Między innymi poznałam osobiście Ewę Mingę, Gosię Baczyńską, Dawida Wolińskiego, Marcina Tyszkę, Maję Sablewską, Annę Wyszkoni, Conrado Moreno, Agnieszkę Jastrzębską, Patryka Wojciechowskiego, Pawła Węgrzyna, Marzenę Chełmińską i wiele innych osób.

Byłam też zaproszona do wzięcia udziału w nagraniach programu przez Discovery Canal+ „Zawód influencer” oraz programu „Bądźmy razem – studio lato” realizowanego przez TVP2. W kilku gazetach ukazał się wywiad ze mną. Więcej na ten temat na moim blogu.

Przejście na zawodowstwo

Kiedyś przeczytałam zdanie: „Pasja rodzi profesjonalizm”. To był ten moment, który zasiał  w mojej głowie pragnienie, by pasję przerodzić w zawód. Od dawna myślałam, by pójść o krok dalej i zająć się modą profesjonalnie. Nie powiem, że była to łatwa decyzja – w moim wieku się kształcić, chodzić do szkoły po pięćdziesiątce, ale zrobiłam to. Ukończyłam kurs Stylizacji i Kreowania wizerunku, kurs Trenera Szkoleniowca, kurs Wizażu oraz roczną szkołę na kierunku Stylistka-Wizażystka. Tak zostałam zawodową stylistką. Zdobycie wiedzy w tym kierunku dużo mi dało: poznałam historię mody, podstawy materiałoznawstwa kosmetycznego, podstawy stylizacji, analizy sylwetki czy analizy kolorystycznej. Przez dwa lata byłam wykładowcą na kierunku Stylizacja i Wizaż w Centrum Nauki i Biznesu „Żak”, zrezygnowałam z tego z powodu pandemii, nie odpowiadał mi taki sposób szkolenia.

W każdym wieku można się doskonalić i dokształcać, spełniać swoje marzenia.

Obecnie prowadzę kursy i szkolenia dla grup i osób indywidualnych. Pomagam innym dobrze wyglądać. W obecnych czasach wygląd ma bardzo ważne znaczenie, zanim ktoś nas pozna, ocenia nas poprzez wygląd.

Uwielbiam pomagać innym, doradzać, szkolić. Coraz częściej zgłaszają się do mnie nowe klientki. Przeprowadzam im analizę sylwetki, analizę kolorystyczną, pomagam zrobić modowe zakupy lub razem przeglądamy szafę. Uczę też, jak łączyć wzory, kolory, jak tworzyć stylizacje, czy na czym polega „moda kapsułowa”. Wiele osób ma problem z przepełnioną szafą i stwierdzeniem, że nie mają w co się ubrać.

▪ Przygotowane dla Ciebie: Początki na YouTube: sprawdź niezbędnik!

Mój blog www.babooshkastyle.eu odwiedziło już ponad 1,5 mln osób, mam też swoich obserwatorów na InstagramieFacebooku oraz na YouTube. Na blogu piszę nie tylko o modzie, także o pielęgnacji, kosmetykach, makijażu, zdrowym stylu życia, podróżach czy spełnianiu swoich marzeń.

Marzenna Walczak
Marzenna Walczak, babooshkastyle.eu, w obiektywie Sebastiana Mintusa podczas sesji do portfolio agencji Silver Models; fot. backstage Łukasz Fijałkowski

Kiedyś nie odważyłabym się zgłosić do Silver Models, ale dzięki nabraniu pewności siebie, zgłosiłam się i znalazłam się w porfolio Silversów. Mam nadzieję, że jeszcze wiele przede mną, wszak dopiero będę seniorem.

Zobacz najnowsze wpisy na naszym blogu

Zobacz pozostałe